You are currently viewing Wycieczka ministrantów do Poznania
  • Post author:
WYCIECZKA MINISTRANTÓW DO POZNANIA
 
Zgodnie z zapowiedzią kurs ministrancki w naszej parafii zakończył się wyjazdem wycieczkowym.  W piątek 10 lutego 2023 r. grupa ministrantów i osób towarzyszących wraz ze mną (o. Jakubem, pochodzącym akurat z Poznania) udała się na jednodniową wycieczkę do Poznania. Czy to bardziej wycieczka czy pielgrzymka czy wycieczka z elementami pielgrzymkowymi ciężko powiedzieć. Jednak trzymając się tematu tego co dzieje się w liturgii udaliśmy się do Poznania aby zapoznać się z miejscami „Poznańskiego Traktu Eucharystycznego”, a głównym naszym celem był kościół Najświętszej Krwi Pana Jezusa, w którym również sprawowaliśmy Mszę świętą.
 
Do Poznania udaliśmy się pociągiem, zamierzając wyjechać wcześnie rano. Ministranci wraz z rodzicami zerwali się wczesnym rankiem aby dotrzeć na dworzec w Ostrowie na godz. 6.30 (chociaż pociąg wyjechał z opóźnieniem, jednak udało nam się dotrzymać zamierzonego planu). Przeszliśmy pieszo ze stacji Poznań Główny w okolice Starego Rynku, mijając po drodze pomnik Ofiar Czerwca 1956 r., Zamek Cesarski w Poznaniu i Plac Wolności. Zanim udaliśmy się na Trakt Eucharystyczny, chcąc dojść do spraw nieprzemijających od spraw doczesnych udaliśmy się do Muzeum Poznańskiej Pyry, gdzie, jak sama nazwa mówi, zapoznawaliśmy się głębiej z ziemniakami, z ich historią i rolą w kulturze Polski, zwłaszcza Wielkopolski.
 
Po tej wizycie udaliśmy się już do właściwego celu naszej wycieczki, rozpoczynając od wizyty w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Pocieszenia (próbując się zapoznać przy okazji ze skomplikowaną historią klasztorów w Poznaniu – dlaczego kościół Jezuitów jest położony przy ul. Dominikańskiej, dlaczego Jezuici mają kościół i klasztor po Dominikanach, dlaczego w pojezuickim kościele mieści się kościół farny a Dominikanie musieli wybudować sobie nowy…), skąd udaliśmy się do właściwego naszego celu – Kościoła Najświętszej Krwi Pana Jezusa. Odprawiliśmy tutaj Mszę świętą, zapoznaliśmy się z historią Cudu Eucharystycznego, zobaczyliśmy górny i dolny kościół wraz ze studnią, w której przed wiekami próbowano topić wykradzione hostie…
 
Korzystając z tego, że byliśmy przy samym Starym Rynku w pobliżu godziny 12.00 udaliśmy się zobaczyć Koziołki w Poznańskim Ratuszu, ale mając jeszcze trochę czasu nawiedziliśmy kościół św. Antoniego Padewskiego, czyli Sanktuarium Matki Bożej w Cudy Wielmożnej Pani Poznania – powierzywszy się opiece Matki Bożej mogliśmy zwrócić uwagę na to co (albo raczej Kogo) wśród barokowych rzeźb sakralnych oznacza pelikan umieszczony nad tabernakulum oraz na smoki, które można „podeptać” wchodząc do stalli w prezbiterium.
 
Zobaczywszy koziołki poszliśmy na południe, docelowo do kościoła Bożego Ciała w Poznaniu – kończącego Trakt Eucharystyczny, gdzie sprofanowane Hostie przed wiekami były porzucone, gdzie w związku z tym miały miejsce wydarzenia nadzwyczajne i gdzie niegdyś znajdował się główny punkt kultu eucharystycznego związanego z cudem. Po drodze przypatrzywszy się pewnym miejscom nawiedziliśmy jeszcze trzy kościoły (w ciągu dnia wyszło nam łącznie ich osiem, więc może jednak bardziej pielgrzymka z elementem wycieczkowym?): Farę Poznańskąkościół Przemienienia Pańskiego i kościół św. Franciszka z Asyżu (gdzie jeszcze zastaliśmy rusztowanie po jednej z największych szopek bożonarodzeniowych w Europie). W kościele Bożego Ciała pomodliliśmy się i zakończyliśmy opowiadanie dotyczące Cudu Eucharystycznego i znaczenia takich wydarzeń dla naszej wiary.
 
Po dłuższym chodzeniu po mieście poszliśmy coś zjeść, a potem pojechaliśmy tramwajem kilka przystanków na południe. Tutaj odwiedziliśmy cmentarz parafii Bożego Ciała, na którym dokładnie rok wcześniej pochowany został mój tata, którego grób również odwiedziliśmy. Będąc jednak na tym cmentarzu udaliśmy się do grobów ofiar Poznańskiego Czerwca 1956 r., w tym jednej z młodszych ofiara – 16-letniego Henryka Błażejaka. W tym miejscu opowiedzieliśmy sobie trochę o tym wydarzeniu, od którego minęło już ponad 65 lat, niedaleko od jego rozpoczęcia (Zakładów Cegielskiego) i pomodliliśmy się za zmarłych.
 
Ostatni kościół, który przy tej okazji nawiedziliśmy to położony przy cmentarzu kościół Ofiarowania Pańskiego, gdzie pozdrowiliśmy Pana Jezusa, a przed nim spotkaliśmy księdza proboszcza, który również znał nasze strony, ponieważ był niegdyś wikariuszem w Ostrowie.
 
Niedaleko od cmentarza mieści się stacja Poznań Dębina, na której można się załapać na pociąg do Ostrowa (czyli na szlaku kolejowym Poznań- Kluczbork) wsiedliśmy w powrotny pociąg do Ostrowa i wróciliśmy.
 
Dziękujemy Panu Bogu za to, że obdarzył nas bezpieczeństwem i dobrą pogodą oraz wszystkim, dzięki którym wyjazd mógł się odbyć, obecnemu z nami panu Romanowi za zrobienie zdjęć.
 
o. Jakub Gis CP