• Post author:

22-02-2015

EFFATHA

   Effatha – to znaczy otwórz się ! Otwórz się na Boga, i na człowieka, który jest obok Ciebie, a który często potrzebuje twojej pomocy, zainteresowania, zwykłego uśmiechu, przytulenia. W sadowskiej parafii, żyją również osoby chore i niepełnosprawne. Warto je zauważyć, nie przechodzić obojętnie, obojętność jest najgorszą postawą. Pomimo trudności związanych z ograniczeniami fizycznymi, nie załamują się, są pozytywnie nastawieni do życia, radośni, mają wiele marzeń, pasji.

   Znane osoby z naszej parafii, zgodziły się opowiedzieć w kilku zdaniach o sobie, o swoim życiu.
Pani Mieczysława, przez cukrzyce straciła nogę i jest przykuta do łóżka, pomimo to, tryska humorem, lubi się wystroić i uwielbia jak odwiedzają ją liczne wnuki i prawnuki.
Adaś, jego uśmiech i pogoda ducha rozjaśnią najbardziej pochmurny dzień! Wiem to z doświadczenia, ponieważ na wielu wyjazdach byliśmy razem i mamy piękne wspomnienia.
Honoratka swoim pięknym głosem, wyśpiewuje miłe dla ucha piosenki, które rozweselają serce !
Zapraszam do zapoznania się z wywiadem jakiego mi udzielili, są to ich słowa, myśli, warto to przeczytać!


{gallery}phocagallery/wywiad_chorych/Mieczyslawa/{/gallery}

   Pani Mieczysława Sobczak – W wieku 17 lat zostałam wywieziona do Essen w Niemczech na przymusowe roboty. Pracowałam tam w fabryce żelaza  i tam też zachorowałam na dykterium. Musiałam leżeć tam w szpitalu, to był bardzo trudny czas gdyż bardzo tęskniłam za rodzinnym domem. Potem przyjechałam z Niemiec, ale ponownie zabrali mnie na roboty przymusowe, tym razem do Wielunia do wykopywania okopów. Wreszcie kiedy skończył się dramat wojny wróciłam do domu. Założyłam rodzinę, urodziłam pięcioro dzieci. Teraz zachorowałam na cukrzyce wskutek czego straciłam nogę. Mam sporo czasu, więc dużo się modle, za swoje dzieci, wnuki i prawnuki. Humor i pogoda ducha mnie nie opuszczają. Lubię żarty, pośpiewać sobie, powspominać, wystroić się i towarzystwo moich najbliższych.


{gallery}phocagallery/wywiad_chorych/Adam/{/gallery}

  Adam FrankiewiczJa bardzo bym chciał pojechać do Rzymu, to moje największe marzenie, chciałbym zwiedzić najbardziej grób naszego Św. Jana Pawła II. Chciałbym, żeby mój opiekun miał tyle siły, żeby mnie mógł jeszcze zabierać na pielgrzymki. Kolejnym moim wielkim pragnieniem i marzeniem jest pojechać na grób O. Mariusza Ratajczyka, ponieważ wiele mu zawdzięczam, zabierał mnie na różne wyjazdy i był moim opiekunem, okazał mi wiele serca. 
   Na co dzień uczestniczę w Warsztatach Terapii Zajęciowej w Ostrowie Wlkp. Spotykam się czasem z młodzieżą, ostatnio to było spotkanie w Kaliszu i mówię im, że osoba niepełnosprawna, jest to taka sama osoba jak oni, zdrowe osoby, tylko ma dysfunkcje i porusza się przy pomocy wózka. Niestety są takie osoby, które się po prostu boją osób niepełnosprawnych, staram się ludzi na tych spotkaniach poinformować, że my wózkowicze jesteśmy normalnymi ludźmi, tylko mamy pewne dysfunkcje fizyczne.
Ostatnio byłem w Radio Rodzina z okazji Światowego Dnia Chorego i temat był o chorych. 
Wybieram się w tym roku na IV pielgrzymkę do Częstochowy z grupa kaliską. A pragnę nadmienić, żegrupa kaliska pielgrzymuje w obie strony i jak Pan Bóg da to się wybieram z moim opiekunem.


{gallery}phocagallery/wywiad_chorych/Zuzia/{/gallery}

Zuzia Widyńska – Siostrzenica Adasia, Zuzia jest po dwóch operacjach na serduszko, ma dwa i pół roczku. Obecnie przestała słyszeć i mówić.
Prosimy o modlitwę i pomoc dla Zuzi.
Kontakt – Hanna Widyńska 62 739 60 97.

krs zuzia


{gallery}phocagallery/wywiad_chorych/Honorata/{/gallery}

  Honorata Frankiewicz – Interesuję się muzyką, od kilku lat jestem uczestniczką Warsztatów Terapii Zajęciowej Przygodzice. Śpiewam w Zespole Wokalnym 'PRZYJACIELE” – zespół tworzą 4 osoby którego opiekunem jest Roman Gosławski. Współpracujemy też z Zespołem Pieśni i Tańca „PRZYGODZICE”.


 

{gallery}phocagallery/wywiad_chorych/Ewa/{/gallery}

I jeszcze kilka zdań o sobie. Ewa – Fascynują mnie podróże, a miałam to szczęście zwiedzić kilka pięknych miejsc, szczególne zachwycają mnie góry, ich piękno, niesamowite widoki, cisza. Pomimo ograniczeń fizycznych, tam gdzie jestem w stanie, to pokonuje szlak, według mnie warto. Najbardziej lubię moją sadowską górkę, tam jest taki miły zakątek w którym oddaje się mojej kolejnej pasji, a mianowicie czytanie książek.
Wspólne z O. Grzegorzem redaguje naszą parafialną gazetkę, zachęcam więc do czytania rozważań.
Moja codzienność, to przeważnie opieka nad moimi siostrzeńcami, sprawia mi to wielką radość, kocham dzieci i lubię się nimi zajmować. Moje marzenia, chciałabym jeszcze kiedyś na wybrać się na pielgrzymkę. Pozwiedzać piękne sanktuaria w Polsce i w Europie.

Ewa Wiśniewska